środa, 17 lipca 2013

E – czy słusznie się ich obawiamy?



           Na etykietach opakowań produktów spożywczych oprócz zawartości białka, tłuszczu i węglowodanów nie raz widzieliście E z różnymi liczbami obok. Dla większości z Was pierwsze skojarzenie odnosiło się do takich wyrażeń jak „konserwanty”, „sama chemia”, „sztuczne świństwo”.  Ale czy, aby na pewno zawsze mieliście rację? Dzisiejszym postem spróbuję przybliżyć Wam tajemnicze E.

Numer E, który znajdujemy na etykietach produktów spożywczych to kod chemicznego dodatku do żywności.

Zgodnie z definicją chemicznym dodatkiem  do żywnościzwiązki chemiczne dołączane do żywności w celu stworzenia wrażenia smaku, zapachu podobnego do naturalnego, zmiany jej konsystencji i koloru oraz przedłużania terminu ważności do spożycia.

W zależności od pełnionych funkcji, substancje dodatkowe dzielimy na:

 Barwniki (E100 – E199), których zadaniem jest nadanie barwy środkom spożywczym. Substancje te mogą okazać się bardzo niebezpieczne dla osób chorujących na astmę, ponieważ mogą nasilać jej objawy, dlatego osoby takie powinny unikać  E jak 110 (Żółć pomarańczowa) E 123 (Amarant) czy E124 (Czerwień koszenilowa).
 Barwniki, które nie stanowią zagrożenia dla organizmu to E 100 (Kurkumina) oraz E 101 (Ryboflawina) znana jako witamina B2.

 Konserwanty (E200 – E 299) dodawane są do żywności w celu przedłużenia jej trwałości. Są bardzo niekorzystne dla naszego organizmu, nie tylko powodują nudności , bóle i zawroty głowy, ale także mogą przyczyniać się do powstawania nowotworów jak np. E 249 (Azotyn III potasu) czy E 249 i E 250 Azotyn III sodu. Istnieją także konserwanty, które nie są uznawane za szkodliwe jak: E200 Kwas sorbinowy, E 201 Sorbinian sodu, E 202 Sorbinian potasu i E 203 Sorbinian wapnia. 


Przeciwutleniacze i regulatory kwasowości (E300– E399) mogą powodować wysypkę i działać przeczyszczająco, jednak warto tutaj zwrócić uwagę, że pod E 300 kryje się taki związek jak Kwas askorbinowy czyli dobrze nam znana witamina C, której nie musimy się obawiać.

Nieszkodliwymi substancjami są skrobie, które oznaczone są symbolem E 1400 – E 1450. Wykorzystywane są jako zagęstniki, jednak są to dodatki naturalne, których nie otrzymujemy na drodze syntetycznej.

Pozostałe E to:
- zagęszczacze, stabilizatory i emulgatory (E400 – E 499)
- regulatory ph i spulchniacze (E500 – E599)
- wzmacniacze smaku i zapachu (E600 – E699)
- antybiotyki (E700 – E799)
- różne (E900 – E999) np. sztuczne środki słodzące

Warto pamiętać, że E staje się szczególnie niebezpieczne, gdy spożywane jest często oraz w dużych ilościach. Zaleca się wybierać się te produkty, na których lista E jest krótsza, wtedy mamy większą pewność, że dany produkt jest jak najbardziej zbliżony do naturalnego.

Jeżeli chcielibyście bardziej poszerzyć swoją wiedzę na temat listy E zapraszam na stronę http://suplementy.decho.info/categoryblog/69-konserwanty-e-lista.html na której znajdziecie cały wykaz dodatków do żywności z legendą. 

Pozdrawiam oraz zachęcam do dodawania komentarzy. 

3 komentarze:

  1. Zgadzam się z Tobą Aniu, nie wszystkie emulgatory są szkodliwe. Ostatnio nawet znalazłam magiczny chleb świętojański (roślinka :)) w proszku, który jest uważany za zamiennik kakao, podobnie wygląda i smakuje oraz ma wiele pozytywnych właściwości, jest bogaty w magnez i potas, a poza tym stosowany jest jako konserwant żywności i jest właśnie oznaczany na produktach literką E - numeru nie pamiętam.
    Didi

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako ciekawostkę polecam przeczytać, z czego robi się barwnik E124 czyli czerwień koszenilową: http://dietetycy.org.pl/tag/czerwien-koszenilowa/

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno przestudiuję podlinkowaną listę i zrobię notatki (często zwracam uwagę na skład produktów, ale trudno było mi rozszyfrować co oznaczają cyferki). Prowadzisz bardzo ciekawego bloga :)

    OdpowiedzUsuń